niedziela, 6 listopada 2011

Fotografia Zamość Tomaszów Lubelski - Agata i Wojciech

Jak już wspominałam flesz to... nic dobrego... I w ogóle dziwię się, że tyle poświęciłam mu czasu w tym roku :)  Tym razem w kościele, oprócz światła zastanego, korzystałam 'na gapę' :) z lampeczek wideo no i oczywiście nieszczęsnego flesza, który wyzwalałam radiowo, i który jak juz wspominałam, zadziałał do torcika ;) Szcześliwie na przyjęciu w doświetleniu sali pomogli panowie kamerzyści, za co jestem im wdzięczna :) 
  No, ale światło światłem, ale co by było gdyby nie urocza para młoda i wspaniali goście na przyjęciu. ;)   
Moją ulubioną częscią reportażu są przygotowania. Ale tak powolutku i bez pośpiechu. Tym razem mogłam wkraść sie wcześniej po znajomości ;) i podgladać ze swojego 85 mm.
Dziekuję za zaufanie i serdecznie pozdrawiam :D





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz